Napisałem artykuł, gdzie wspominam o szarży czołgów na Albanetę, którą poprowadził kpt. Drelicharz 18 maja 1944 roku. Chcę też zachęcić do lektury książki, która przybliża sylwetkę mjr. Władysława Drelicharza – polskiego patrioty i bohatera.

Biografia majora Władysława Drelicharza, dowódcy 2. szwadronu czołgów Pułku 4. Pancernego „Skorpion” to znakomicie napisana książka o człowieku, który postawiony w sytuacji dramatycznej – wojny – zachował się jak wielki polski patriota i bohater. W recenzjach książek unikam zazwyczaj patosu i wielkich słów, ale określenie bohater pasuje do majora Drelicharza.

Biografia wybitnego żołnierza

Major Władysław Drelicharz - biografia

Wciąż szukamy Ojczyzny zgubionej w wrześniowych chmurach… Wojennym szlakiem majora Władysława Drelicharza (1913-1944) to książka napisana przez Marię Radożycką-Paoletti.

Po przeczytaniu tej książki mogę potwierdzić, że autorka daje nam biografię kompletną, nie tylko opis potyczek i bitew. Biografia ta pozwoliła mi lepiej poznać, kim był major Drelicharz: od lat młodzieńczych, przez walki w czasie wojny obronnej 1939 roku, internowanie na Węgrzech i służbę w Brygadzie Karpackiej, w tym w obronie Tobruku.
Kolejna część biografii przedstawia porucznika, a potem kapitana Drelicharza (do stopnia majora został awansowany pośmiertnie) w wojskach pancernych. To tam wzrastał jako dowódca (Egipt, Palestyna, Irak), a potem dał się poznać jako wybitny dowódca szwadronu (kompanii) w czasie walk 2 Korpusu Polskiego we Włoszech.

Śladami kpt. Drelicharza pod Monte Cassino

Książka Marii Radożyckiej-Paoletti to nie tylko biografia wspaniałego człowieka. To oparta o rzetelne źródła lektura, która uczy polskiej historii i geografii miejsc, znaczonych krwią polskich żołnierzy.

Ta nauka jest łatwiejsza, bo autorka zamieściła w książce szereg szczegółowych map oraz zilustrowała książkę wieloma zdjęciami.

Kiedy we wrześniu 2022 roku jechałem do Lacjum, to Monte Cassino było jednym z moich celów. Dopiero kiełkował w mojej głowie pomysł napisania przewodnika Monte Cassino i okolice. Szlakiem 2 Korpusu Polskiego.

Przed oczami pojawiały się obrazy dotychczas znane mi z różnych książek, na czele z „Bitwą o Monte Cassino” Wańkowicza. Tym razem mogłem lepiej poznać miejsca, w których prowadziły działania 2. i 3. szwadron czołgów Pułku 4. Pancernego. Przystanąłem przy zniszczonym czołgu ppor. Ludomira Białeckiego w Gardzieli, a potem poszedłem w kierunku folwarku Masseria Albaneta…

Za działania w czasie czwartej bitwy o Monte Cassino kpt. Władysław Drelicharz został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari V Klasy.

Wieczna pamięć Majorowi!

Władysław Drelicharz, jakiego poznajemy na kartach książki, jawi nam się jako dowódca i żołnierz odważny, choć czasem postrzegany jako ryzykant, którym nie był. Traktował udział w wojnie jako patriotyczny obowiązek, a nie jako ekscytującą przygodę. Przecież w okupowanej Polsce czekała na niego młoda żona z córką, której nigdy nie zobaczył.

Jego karierę wojskową i możliwość bycia mężem i ojcem dramatycznie przerwał pocisk przeciwpancerny pod Monte Fortino. Major Władysław Drelicharz nie zdołał się wydostać ze stalowej pułapki i spłonął w swoim czołgu. Był 21 listopada 1944 roku.

Czołg M4 Sherman "Pigmej" kpt. Drelicharza zniszczony w walkach w Apeninach
Czołg M4 Sherman „Pigmej” kpt. Drelicharza zniszczony w walkach w Apeninach.

Córka Władysława Drelicharza pokazywała autorce książki na wpół spalony strzęp beretu z trzema kapitańskimi gwiazdkami, wyjęty z czołgu „Pigmej”.

Dwukrotny kawaler Orderu Wojennego Virtuti Militari (IV i V klasy), odznaczony trzykrotnie Krzyżem Walecznych, Krzyżem Pamiątkowym Monte Cassino nr 28999 oraz odznaczeniami brytyjskimi i włoskimi, spoczął początkowo w Dovadoli. Nabożeństwo żałobne odprawił o. Adam Studziński, kapelan Pułku. W pogrzebie wzięli udział gen. Władysław Anders, gen. Bronisław Rakowski, gen. Bronisław Duch i delegacje z innych jednostek.

Pogrzeb mjr. Drelicharza
Pogrzeb mjr. Drelicharza (Dovadola, listopad 1944).

W 1946 roku szczątki majora Drelicharza i wielu żołnierzy 2 Korpusu Polskiego, poległych w Apeninach i w walce o wyzwolenie Bolonii, zostały przeniesione na Polski Cmentarz Wojenny pod Bolonią. Spoczął obok swoich 1431 towarzyszy broni (grób nr 11-D-5).


Kiedy patrzę na zdjęcie na okładce, to widzę uśmiechniętego mężczyznę, który miał przed sobą przyszłość, choć w życiu przeżył już tak wiele. Potem spoglądam na daty urodzenia i śmierci: 1913-1944 – miał 31 lat!

Panie Majorze! Miałeś tyle życia przed sobą. Oddałeś je Ojczyźnie!
Chwała Bohaterom!

Zobacz również:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *