O czym należy pamiętać wybierając się na Monte Cassino w listopadzie i planując trekking patriotyczny? Odpowiem na to pytanie, dzieląc się doświadczeniami z mojego tegorocznego wyjazdu.
Dostałem propozycję wyjazdu na listopadową pielgrzymkę patriotyczną do Włoch, w czasie której wraz z setką osób ze środowisk patriotycznych mieliśmy odwiedzić m. in. Loreto, Monte Cassino oraz Bolonię i oddać hołd żołnierzom 2 Korpusu Polskiego, którzy walczyli i polegli w Italii. Z radością przyjąłem zaproszenie na ten wyjazd, którego organizatorem było Biuro Podróży Panorama z Wrocławia.
Ponieważ wyjazd odbywał się późną jesienią (17-24.11.2024), to spakowałem – oprócz mojej ulubionej koszulki z niedźwiedziem Wojtkiem – cieplejsze ubrania z polaru, nieprzemakalne buty trekkingowe na vibramie, dwie kurki przeciwdeszczowe (w tym jedną lekką, która mieści się w plecaku na sprzęt foto) oraz parasol. Nie zapomniałem też o moim przewodniku Monte Cassino i okolice. Szlakiem 2 Korpusu Polskiego, którego egzemplarze zajęły mi całą jedną walizkę.
Monte Cassino wita nas deszczem i wiatrem
Cała nasza grupa nocowała w uzdrowisku Fiuggi, więc wyjeżdżając autokarami po śniadaniu, zameldowaliśmy się na Monte Cassino przed 10.00, we środę 20 listopada. (Ze względu na krótki dzień w listopadzie warto poszukać noclegu w Cassino).
Mieliśmy w planie trekking trasą trzech pomników, na którą chcieliśmy wyruszyć zaraz po mszy polowej na Polskim Cmentarzu Wojennym. Padający deszcz zmusił nas do zmiany planów i zaczęliśmy pobyt na „świętej górze” od zwiedzania opactwa benedyktynów.
Przeszliśmy przez trzy dziedzińce i weszliśmy do bazyliki (Cattedrale di Santa Maria Assunta e San Benedetto abate). Po zwiedzeniu kościoła zesz;iśmy do krypty, gdzie nasz przewodnik opowiedział nam o nieprzemijającej aktualności Reguły napisanej przez św. Benedykta.
Po wyjściu z krypty poszedłem pomodlić się przed grobem św. Benedykta i św. Scholastyki.
Wizyta w opactwie zajęła nam około godziny.
Po zwiedzeniu klasztoru podjechaliśmy na parking przy cmentarzu i poszliśmy na Polski Cmentarza Wojenny, gdzie uczestniczyliśmy w mszy polowej, złożyliśmy wieńce oraz pokłoniliśmy się poległym żołnierzom 2 Korpusu.
Wychodząc z cmentarza wstąpiliśmy do Muzeum Pamięci 2 Korpusu Polskiego, które w czasie jesienno-zimowym jest otwarte we środy.
Czas na trekking patriotyczny
Ani się obejrzeliśmy, a już była godzina 13.00 i do zmroku zostało nam niewiele godzin. Deszcz to kropił, to przestawał. Postanowiliśmy ruszyć na trekking i wejść przynajmniej na wzgórze 593, aby odwiedzić miejsce walk 3 Dywizji Strzelców Karpackich w czasie bitwy o Monte Cassino oraz pomnik 3 DSK.
Wraz z Karolem Paprockim poprowadziliśmy grupę wygodną drogą do pomnika 3 DSK. Droga do pomnika jest opisana w moim przewodniku jako Trasa T1.
Przy pomniku byliśmy po 14.00, więc był jeszcze czas, aby podejść do Domku Doktora.
Przy Domku Doktora, który w czasie bitwy o Monte Cassino pełnił rolę Batalionowego Punktu opatrunkowego, powitał nas Franco Pittiglio, który mieszka w tym budynku, należącym od lat do rodziny Pittiglio. Domek został odbudowany przez żołnierzy 3 DSK.
Gdyby pogoda była słoneczna, a ścieżki suche i przyczepne, to proponowałbym grupie zejście do Gardzieli ścieżką, która schodzi ostro w dół za Domkiem Doktora i prowadzi do Pomnika Pułku 4 Pancernego Skorpion. Ponieważ było po deszczu (i w czasie deszczu), to wraz z Karolem podjęliśmy decyzję, że pójdziemy do pomnika dłuższą, ale wygodniejszą trasą, wracając drogą, jaką szliśmy na wzgórze 593, a potem idąc przez Albanetę.
Przy pomniku-czołgu byliśmy ok. 15.20. Zatrzymaliśmy się, aby oddać hołd załodze czołgu „Sułtan”, która zginęła w wyniku wybuchu miny u wylotu Gardzieli w czasie pierwszego natarcia w maju 1944 roku. Pomyśleliśmy też o innych poległych żołnierzach Pułku 4 Pancernego, których nazwiska są umieszczone na tablicy na pomniku.
Deszcz zaczynał padać coraz mocniej, a czas nas już gonił, więc było jasne, że nie zdążymy dojść do pomnika 5 Kresowej Dywizji Piechoty. Pomaszerowaliśmy do autokarów i zakończyliśmy nasz listopadowy trekking patriotyczny w okolicach Monte Cassino.