Jan Lechoń napisał wiersz Monte Cassino, który jest wierszem skargą i wierszem przestrogą. Przypominam ten wiersz w 80 rocznicę bitwy o Monte Cassino, kiedy tylu Polaków udaje się na Polski cmentarz Wojenny, aby oddać hołd wszystkim żołnierzom 2 Korpusu Polskiego, a w szczególności tym, którzy zostali na Monte Cassino na zawsze.
Jan Lechoń, Monte Cassino
Turyści przyjechali zwiedzać Somosierra,
Pytają, czy nie można kupić polskich kości,
I szybko obejrzawszy, chcą nowej wzniosłości
I nowego jadą oglądać bohatera.
Jeszcze widzą, jak czako płynie z prądem rzeki,
I słyszą okrzyk „Honor!” stłumiony przez fale,
Więc, stanąwszy na brzegu, wołają: „Wspaniale!
Jakże zginął wspaniale! Pokój mu na wieki!”
I teraz do Włoch jadą. Zakupili kwiaty,
Chcąc na groby je rzucić poetyczną dłonią.
Lecz nocą pękły groby i Polacy z bronią
Ruszyli, aby żądać za swą krew zapłaty.
Za: A. K. Kunert (oprac.), „Nasze Granice w Monte Cassino…”. Bitwa o Monte Cassino w poezji 1944–1969, Wydawnictwo LTW, Łomianki 2014