12 maja 1944, o godzinie 1:00, w nocy obie polskie dywizje (jednostki 3 DSK i 5 KDP) ruszyły do ataku na pozycje niemieckie i rozgorzała czwarta bitwa o Monte Cassino.
Cele pierwszego natarcia
Oto, jak określił cele pierwszego natarcia gen. Władysław Anders:
„5-a kresowa dywizja piechoty pod dowództwem gen. Sulika: opanować grzbiet Colle San Angelo, wzgórze 575, 505, 452 i 447. Po opanowaniu niezwłocznie zorganizować silną obronę, zapewniając własną obserwację i możność działania ogniem w dolinę rzeki Liri. Osłonić od północy i zachodu działanie 3-ej dywizji na klasztor. Osłonić natarcie Korpusu przez utrzymanie grzbietu Monte Castellone”;
„3-a dywizja strzelców karpackich pod dowództwem gen. Bronisława Ducha: natarciem równoczesnym z 5-ą dywizją opanować grzbiet 593-569 i Massa Albanetta, jako podstawę do natarcia na klasztor Monte Cassino. Następnie zdobyć klasztor, uderzając na osi Massa Albanetta – klasztor”.
W. Anders, „Bez ostatniego rozdziału”
Krwawe walki o wzgórza 593 i 569, Widmo oraz Gardziel
Przez cały dzień 12 maja żołnierze 3 DSK toczyli zacięte walki na wzgórzu 593 i o wzgórze 569 oraz w rejonie Gardzieli, a żołnierze 5 KDP – na Widmie. W obliczu silnych kontrataków niemieckich oraz rosnących strat, oddziały odeszły na pozycje wyjściowe (niektóre dopiero 13 maja).
Ranni z 3 DSK trafiali w pierwszej kolejności do Batalionowego Punktu Opatrunkowego, który mieścił się w Domku Doktora na grzbiecie Głowy Węża w bliskiej styczności wzgórza 593.

12 maja w wyniku wybuchu miny w okolicy Gardzieli zginął ppor. Ludomir Białecki wraz z całą załogą czołgu „Sułtan” (kpr. Edward Ambrożej, kpr. Eugeniusz Bogdajewicz, kpr. Bolesław Karcewicz i kpr. Józef Nieckowski).