Miejsce, w którym zginęła załoga „Sułtana” – czołgu dowodzonego przez ppor. Ludomira Białeckiego – odwiedzam przy okazji prawie każdej moje wizyty na Monte Cassino. Tak było i tym razem, w czasie wyjazdu na obchody 80 rocznicy bitwy o Monte Cassino.
Trekking patriotyczny do pomnika Pułku 4 Pancernego
17 maja przyleciałem do Rzymu w składzie grupy zorganizowanej przez Klub Sportowy Polskie Himalaje. Do Cassino dojechaliśmy pociągiem po 14.00. Na późne popołudnie mieliśmy zaplanowany trekking, który obejmował wizytę na niemieckim cmentarzu wojskowym, a potem podejście Drogą Polskich Saperów do pomnika Pułku 4 Pancernego „Skorpion”, a potem przez Albanetę do Polskiego Cmentarza Wojennego na Monte Cassino. Trasa ta jest dokładnie opisana w przewodniku Monte Cassino i okolice. Szlakiem 2 Korpusu Polskiego.
Po zwiedzeniu cmentarza niemieckiego (Cimitero Militare Germanico) wyruszyliśmy przez uliczki Cairy do Drogi Polskich Saperów. Było około godziny 17.00.
Droga z Cairy do Gardzieli wiodła nas obok Składu Amunicji i znajdującej się niedaleko tablicy ze zdjęciami wykonanymi przez Piotra Lemieszka, potem przez wzgórze „Żbik”, aż do pomnika-czołgu.
W czołgu „Sułtan”, który jest teraz fragmentem pomnika, zginął 12 maja 1944 roku – w wyniku wybuchu miny – ppor. Ludomir Białecki (zmarł z ran następnego dnia) wraz z całą załogą. Załoga „Sułtana” składała się z czterech osób. Oprócz dowódcy w jej skład wchodzili: kpr. Edward Ambrożej, kpr. Eugeniusz Bogdajewicz, kpr. Bolesław Karcewicz i kpr. Józef Nieckowski.
Ponieważ robiło się późno, nie zatrzymaliśmy się dłużej przy pomniku, ale przez Albanetę ruszyliśmy w kierunku Polskiego Cmentarza Wojennego. Przechodząc przez gospodarstwo Albaneta widzieliśmy stado bydła, które spokojnie pasło się niedaleko drogi.
Wkrótce dotarliśmy do parkingu przy cmentarzu, skąd mogliśmy podziwiać obmywany promieniami wieczornego słońca klasztor.
Załoga „Sułtana” spoczywa we wspólnym grobie
Następnego dnia – 18 maja – wróciłem na wzgórze Monte Cassino, aby uczestniczyć w obchodach 80 rocznicy bitwy. Ponieważ miałem kilka godzin do rozpoczęcia oficjalnej uroczystości, to postanowiłem oddać hołd wszystkim żołnierzom pochowanym na cmentarzu.
Przechodząc wzdłuż rzędów nagrobków natrafiłem na grób członków załogi czołgu „Sułtan”. Trzech członków załogi spłonęło wewnątrz czołgu. W swoich wspomnieniach kapelan Pułku o. Adam Studziński napisał o pierwszym pochówku załogi czołgu: „W głębokim milczeniu zakopujemy na grobie spalonych czołgistów krzyż, który następnie poświęcam. Na krzyżu widnieją nazwiska: kaprala Ambrożeja Edwarda, kaprala Bogdajewicza Eugeniusza i kaprala Karcewicza Bolesława, pierwszych poległych na ziemi włoskiej polskich czołgistów”.
Ostatecznie szczątki trzech czołgistów z „Sułtana” trafiły na cmentarz wojenny na Monte Cassino, gdzie spoczywają we wspólnej mogile.
Chwała Bohaterom!